W ubiegły weekend wodzisławscy policjanci otrzymali informację o dużym psie, który błąka się i wbiega na jezdnię w Marklowicach. Mundurowi zauważyli wystraszonego psa na ulicy Wyzwolenia.
W ubiegłą niedzielę wodzisławska Policja została powiadomiona o dużym psie w typie berneńskiego psa pasterskiego, który błąkał się po Marklowicach, miał też wbiegać na jezdnię. Policjanci z wodzisławskiej drogówki zauważyli opisanego psa na ulicy Wyzwolenia w Marklowicach. Pies wydawał się wystraszony, mundurowi jednak szybko zdobyli jego zaufanie i wezwali na miejsce lekarza weterynarii. Pies wyraźnie policjantów polubił, jednak w trosce o jego bezpieczeństwo mundurowi założyli mu prowizoryczną obrożę. Wykorzystali do tego bandaż z samochodowej apteczki. Stróże prawa przekazali psa weterynarzowi, który przewiózł go do schroniska w Rybniku.
Wielkie serce policjantów
Tym razem pies cały i zdrowy trafił do schroniska. Dzięki szybkiej reakcji wodzisławskich mundurowych na szczęście nie doszło do żadnej tragedii. Pies, który ucieknie z terenu posesji, może kogoś zaatakować lub stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym. Wówczas właściciel zwierzęcia naraża się na odpowiedzialność prawną oraz cywilną. Przypominamy właścicielom zwierząt, iż kodeks wykroczeń przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywnę do 1 tys. złotych lub karę nagany za nie zachowanie zwykłych lub nakazowych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Jeśli zwierzę stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, kodeks przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywnę (nawet do 5 tys. złotych) lub karę nagany. Apelujemy o właściwy nadzór. - czytamy na stronie KMP.
Piesek został już odebrany za schroniska przez właściciela, zobowiązał się poprawić nadzór nad swoim pupilem. Aby oszczędzić zwierzakom niepotrzebnego stresu, a także sobie - apeluje się o zwiększenie nadzoru nad naszymi zwierzętami.