W ostatni weekend lipca Wodzisław Śląski ponownie był Najcieplejszym Miejscem na Ziemi. Na 16. edycję największego festiwalu reggae w Polsce ściągnęły rzesze wielbicieli jamajskich klimatów, gorących rytmów i dynamicznej muzyki.
Pierwszego dnia na Stadionie Miejskim przy Bogumińskiej poza Tabu wystąpili dla nas Dr Love, Slaveah, Cheeba, Tallib, Gang Bawarii, Cała Góra Barwinków. Na zakończenie bawiliśmy się z dynamiczną kapelą Gooral.
Głównym punktem imprezy dla większości festiwalowiczów był koncert współtwórców wydarzenia, zespołu Tabu
Drugiego dnia scena należała do artystów z Roots Soliders, Dżentelmenels, Bethel, Happysad, John Rockers, Junior Stress.
Na Stadionie Miejskim wodzisławianie i goście z innych miejsc w kraju, a nawet z zagranicy, bawili się też przy drugiej scenie - scenie ze strefą chillout na plaży. Dodatkowymi atrakcjami były m.in. strefa foodtrucków oraz stoisko z festiwalowymi gadżetami. Nie zabrakło też miejsca pod namiot. Do wielu uczestników powędrowały miejskie upominki, m.in. koszulki i smycze.
Za nami dwa dni najlepszej zabawy z niesamowitą publicznością i piękną, słoneczną aurą
Najcieplejsze Miejsce na Ziemi - Reggae Festiwal zorganizowali dla miasta Wodzisławia Śląskiego Wodzisławskie Centrum Kultury i Total Promotion. Sponsorem festiwalu był właściciel marki Lech oraz Restauracja Pilsner Pub.
Zdjęcia z NMNZ 2019 dostępne są na fanpage'ach miasta Wodzisławia Śląskiego, tutaj i Gazety Wodzisławskiej, tutaj w portalu Facebook.
Rafał Karwot, wraz z zespołem Tabu, jest współtwórcą Festiwalu Reggae Najcieplejsze Miejsce na Ziemi. Zaczynali 16 lat temu w Gorzycach. Dziś impreza jest rozpoznawalną marką na festiwalowej mapie Polski.
Zespół ma na swoim koncie wiele muzycznych nagród. Grają na największych festiwalach, jeżdżą w trasy koncertowe nie tylko po Polsce. W zeszłym roku nagrali utwór z Kamilem Bednarkiem. Czy po setkach koncertów i tysiącach przejechanych kilometrów są wciąż tym samym zespołem, co na początku swojej muzycznej przygody? Lider zespołu twierdzi, że zmienili się, bo dorośli i doświadczyli rozmaitych sytuacji.
Sukces, który osiągnęliśmy, jakkolwiek go rozumieć, miał wpływ na to, że jestem pewniejszą siebie osobą – mówi.
Nie myśli o sobie w kategoriach gwiazdy – robimy to, co kochamy. Choć przyznaję, że obserwujemy wzrost popularności, jesteśmy, przynajmniej u nas, mniej anonimowy – dodaje wokalista Tabu.