Kiedy w maju w jednym z wodzisławskich zakładów optycznych skradziono 12 sztuk okularów, nikt nie przypuszczał, że sprawcą mógł być obywatel Czech. Dzięki spostrzegawczości personelu sklepu i współpracy polsko-czeskiej, mężczyzna został zatrzymany. Wczoraj, decyzją sądu, 31-latek został tymczasowo aresztowany.
8 maja tego roku do salonu optycznego mieszącego się na wodzisławskim rynku wszedł mężczyzna, który zabrał 12 sztuk okularów różnych marek, po czym wyszedł niepostrzeżenie. Wartość skradzionego mienia oszacowana została na ponad 3 tys. zł. Śledczy przesłuchali wtedy personel sklepu, który dość dokładnie opisał złodzieja, lecz mimo tego trudno było wpaść na jego trop. 18 lipca doszło do kolejnej kradzieży w salonie optycznym na Witosa, skąd skradziono 3 sztuki markowych okularów o wartości 1,5 tys. zł. Kryminalni wiedzieli już, że mają do czynienia z tym samym sprawcą. Ustalili, że za kradzieżą może stać obywatel Czech. Podjęto wtedy współpracę z naszymi południowymi sąsiadami i wytypowano sprawcę.
W miniony czwartek nastąpił niespodziewany przełom w sprawie. Pracownica zakładu optycznego zauważyła na wodzisławskim rynku tego samego mężczyznę, który w maju miał się dopuścić kradzieży w ich salonie. Mimo, że od tego czasu minęło kilka miesięcy była pewna, że to on. Nie spuszczając go z oczu, powiadomiła o tym policjantów. Patrol prewencji napotkał opisywanego mężczyznę i go wylegitymował. 31-latek z Czech został zatrzymany. Przedstawiono mu dwa zarzuty kradzieży, których dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa. Wczoraj, sąd dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania, podjął decyzję o aresztowaniu obcokrajowca na dwa miesiące. Sprawcy grozi do 5 lat więzienia.