32-latka, mając w organizmie 3 promile alkoholu, przewoziła samochodem swojego syna. Z kolei 19-latek wpadł w poślizg i uderzył w bariery energochłonne, a następnie porzucił uszkodzony samochód na pasie ruchu i uciekł. Jak się okazało, też był pijany.
Przedwczoraj około 4.00 na numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która przekazała dyspozytorom, że na autostradzie A1 w kierunku Gliwic na prawym pasie stoi porzucony, uszkodzony samochód. Zgłaszająca oświadczyła, że postawiła swój trójkąt ostrzegawczy, gdyż auto było mało widoczne dla innych użytkowników.
Na miejscu policjanci z wodzisławskiej drogówki zastali uszkodzone audi a4
Mundurowi ustalili właściciela pojazdu, który po godzinie wrócił na miejsce zdarzenia. 19-latka poddano badaniu trzeźwości. W organizmie mieszkańca powiatu gliwickiego wykryto promil alkoholu. Policjanci ustalili, że kierowca z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze a następnie uderzył w bariery energochłonne. Niezabezpieczone i uszkodzone auto zostawił na pasie ruchu i oddalił się w nieznanym kierunku. Kierujący stracił już prawo jazdy. Za resztę przewinień odpowie przed sądem.
Tego samego dnia po 17.00 policjanci z Posterunku Policji w Gołkowicach zatrzymali w rejonie ulicy 1 Maja do kontroli samochód. Kierująca fiatem cinquecento przyznała, że piła wcześniej alkohol. Na miejsce skierowano patrol drogówki, celem przebadania 32-latki. Kobieta miała w organizmie 3 promile alkoholu. W takim stanie sprawowała opiekę i przewoziła 14-letniego syna. Chłopak trafił pod opiekę rodziny. Nieodpowiedzialna matka straciła już prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi jej do 2 lat więzienia.